Dzisiaj napiszę Ci więcej dlaczego dieta wg medycyny tybetańskiej jest najważniejszym czynnikiem kształtującym nasz dobrostan. Z poprzedniego postu wiesz już zapewne, dlaczego tak ważne jest pięć elementów i 3 nyespa, czyli tzw. humory. Nasze życie to wielka gra pomiędzy elementami zewnętrznymi a elementami w naszym ciele. Cała sztuka polega na tym, żeby utrzymywać je w równowadze.
Jak to zrobić?
Jak już zapewne wiesz, 5 elementów otrzymujemy od naszych rodziców w akcie zapłodnienia, oraz od mamy w czasie gdy jest z nami w ciąży (to, co je i jakie emocje jej towarzyszą). Od chwili narodzin, uzupełniamy pięć elementów poprzez to, co jemy, a na bardziej subtelnym poziomie także przez oddychanie.
Dlaczego dieta jest taka ważna?
Po pierwsze, jedzenie zapewnia nam przeżycie (to oczywiste, ale często o tym zapominamy).
Po drugie, odpowiednią dietą możemy zapobiegać chorobom. Paradoksalnie większość chorób ma swój początek w nieodpowiedniej diecie. Trudno nam połączyć nasze choroby (skutek) z niewłaściwym odżywianiem i stylem życia (przyczyna), bo często dzieli je 10, albo i więcej lat.
Po trzecie, żeby leczyć istniejące choroby. Medycyna tybetańska zna 404 schorzenia, a 1/4 z nich można wyleczyć samą tylko dietą.
Odpowiednia dieta wg medycyny tybetańskiej, czyli jaka?
I tu zaczyna się „zabawa”… Żeby dowiedzieć się, co mogę/ powinnam jeść, muszę poznać, jak działa moje ciało, co mu służy, a co nie; co w nim funkcjonuje ok, a co nie. To bardzo ważne, bo bez tego działamy jak we mgle. Media są pełne panaceów na wszystkie choroby świata — olej kokosowy, kawa z mniszka, superfoody… Jakbyśmy wszyscy byli jednakowi, a tak przecież nie jest…
Warunki ciała i życia
Medycyna tybetańska wyróżnia 7 charakterystyk (rangzhin) ciała (jak funkcjonuje Twoje ciało, możesz sprawdzić, robiąc test). Ale to jeszcze nie wszystko. Trzeba wziąć pod uwagę warunki, w jakich żyjesz, porę roku itp. To bardzo ważne. Jedzenie jogurtu (który jest zdrowy i pomocny w wielu problemach) późną jesienią i zimą, jeśli mieszkasz na upalnym południu Indii, jest super. Jeśli jednak mieszkasz w Suwałkach, to raczej kiepski pomysł. Koncertowo wychłodzisz sobie organizm i zaczniesz chorować (np. śluz, przeziębienia, albo i co poważniejszego…).
Inny przykład. We Wrocławiu, gdzie mieszkam, mamy ogromny odsetek chorób zatok, reumatyzmu itp. A wszystko to, bo żyjemy w klimacie malarycznym (pisali już o tym Niemcy przed wojną). Mamy 7 dużych rzek, 20 mniejszych cieków, że o kanałach nie wspomnę, czyli bardzo duży element wody. Jeśli masz ciało pekenowe (flegma), to takie warunki sprzyjają powstawaniu chorób “zimnych”.
No i jeszcze zapomniałabym napisać o wieku — na różnych etapach naszego życia, wpływ mają na nas różne elementy. Kiedy jesteśmy dziećmi, wpływ na nas ma element wody; w wieku dorosłym — ognia, a w jesieni naszego życia — element wiatru.
Dopiero jak zbierzemy te wszystkie zmienne razem — mamy obraz, jakie jedzenie jest w naszej aktualnej sytuacji potrzebne.
Skąd pochodzisz
Kolejna rzecz z tym związana, często dajemy się skusić informacjom, że jakiś egzotyczny składnik jest bardzo zdrowy, np. proszek z baobabu… I to na pewno jest prawda, tylko że jedzenie baobabu może się okazać dość ekscentrycznym pomysłem, jeśli mieszkasz w Polsce, a nie w Afryce, a zwykła kasza gryczana może się okazać odpowiedniejsza.
Rodząc się w określonych warunkach, jesteśmy przystosowani do określonej diety. Na przykład w Bhutanie, w którym mam przyjemność pracować, narodową potrawą jest ema datshi, czyli papryka chili w sosie serowym. Piekielnie ostre, bo Bhutańczycy nie traktują chili jako przyprawy tylko jako warzywo; mają jej chyba z 80 gatunków. Mnie palą trzewia po pierwszym kęsie, a oni patrząc z politowaniem, nabierają sobie dokładkę!
Jaka dieta daje najlepsze efekty?
Panuje moda na wiele różnych diet.. Nie jemy glutenu, mięsa, albo dla odmiany jemy tylko mięso. Jesteśmy weganami, frutarianami, czy co tam jeszcze, bo ktoś nam powiedział, że tak jest zdrowo… Ale pierwsze pytanie, jakie powinniśmy sobie zadać, decydując się przejść na jakąś dietę, czy to jest dobre dla MOJEGO ciała. Dieta i styl życia powinny być dostosowane nie tylko do charakterystyki naszego ciała, ale także do naszej aktualnej sytuacji, symptomów, jakie u siebie obserwujemy, a także wieku, pory roku, oraz miejsca, w którym mieszkamy.
A co gdybyś…
Mogła/mógł jeść wszystko, na co masz ochotę. Co, gdybyś zasypiała/zasypiał, jak niemowlę i a rano budziła/budził się wypoczęta/wypoczęty ponieważ stres przestałby być dłużej problemem?
Mogłabyś/mógłbyś w życiu więcej… Zdrowie, energia, witalność, spokój, lepsze relacje z otaczającym Cię światem. Większa odporność na stres… Więcej energii. Mogłabyś/mógłbyś spełniać swoje najdziksze marzenia.