Zdrowie, energia,
witalność

Konsultacja online

Medrod, to po tybetańsku ogień trawienny. Jeśli jest jest na odpowiednim poziomie, to jestesmy zdrowi, energiczni i promienni. Jeśli jest zbyt wysoki lub zbyt niski, wtedy zaczynają się problemy. Gdy jesteśmy ciągle zagonieni, w permanentnym stresie, nie dojadamy, albo jemy, co popadnie, to po jakimś czasie nasz żołądek, wątroba i jelita zaczynają się buntować. Pojawiają się kolejne “nietolerancje” pokarmowe. Stres wzrasta, emocje szaleją, narastają kłopoty z bezsennością. Nie mamy ochoty na rzeczy, wcześniej sprawiały nam przyjemność — seks, aktywność fizyczna, spotkania z przyjaciółmi. Znasz to? Jeśli tak, to…

Jeśli…

Twoje trawienie jest słabiutkie, ciągle masz uczucie pełności, wzdęty brzuch albo nie masz apetytu. Odczuwasz dyskomfort w okolicach brzucha. Czujesz ból na dole kręgosłupa lędźwiowego, zwłaszcza jak jest zimno i mokro. Nie możesz jeść nabiału albo glutenu (nie masz zdiagnozowanej celiakii). Budzisz się opuchnięta/opuchnięty. Masz mało energii i ciągle chce Ci się spać. Często cieknie Ci z nosa. Albo masz problemy z zasypianiem, stres i nerwy utrudniają Ci funkcjonowanie. Pomogę Ci się tego pozbyć.

Zapraszam Cię na konsultację online, w czasie której:

Za pomocą metod medycyny tybetańskiej sprawdzimy jak funkcjonują Twoje ciało i umysł. Wyznaczymy kluczowe dla optymalnego zdrowia zalecenia dotyczace diety i stylu życia, oraz w razie potrzeby ziół. 

ZDROWIE, ENERGIA, WITALNOŚĆ - konsultacja zapoznawcza

  • Diagnostyka stanu zdrowia na podstawie przysłanego przed konsultacją zdjęcia języka.
  • Konsultacja online (Zoom/WhatsApp) – 75 minut.
  • PDF podsumowaniem konsultacji:
    • jakie zmiany dobrze by było wprowadzić w Twoim odżywianiu i stylu życia,
    • czego jeść więcej, a czego unikać,
    • informacje dotyczące wspierających nawyków żywnościowych
  • Łatwe do wykonania receptury ziołowe, które stosowane systematycznie w skutecznie poprawią Twoje samopoczucie.
  • Tygodniowe wsparcie – przez 7 dni od zakończenia konsultacji odpowiadam na Twoje pytania i wątpliwości (Whatsapp/mail) związane z odbytą konsultacją*.

*Tygodniowe wsparcie – odpowiadam na Twoje pytanie w dni robocze (wliczając w to sobotę) miedzy godziną 11. a 17. W niedzielę między 11. a 15. Odpowiadam jedynie na pytania zwiażane z odbytymi konsultacjami. 

Twoja inwestycja w lepsze samopoczucie, zdrowie i więcej życia w życiu

250,00 

Płatność przez Stripe: kartą kredytową, albo za pośrednictwem Przelewy24, jak Ci wygodnie.

Podana cena zawiera podatek VAT 23%. Dokonanie płatności jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu.
Dokonując płatności za produkt proszę o dostęp do zamawianych treści cyfrowych niezwłocznie po zawarciu umowy. Wiem, że w ten sposób tracę prawo do odstąpienia od umowy.



Przyciśnięcie przycisku rezerwuj przy wybraniej dacie i godzinie przeniesie Cię do modułu płatności. Po zarezerwowaniu i opłaceniu konsultacji otrzymasz ode mnie mail z potwierdzeniem oraz linkiem do spotkania online, a później jeszcze przypomnienie 🙂

Konsultacja zapoznawcza jest dla Ciebie, jeśli…

Chcesz spróbować pracy z dietetyką medycyny tybetańskiej, bez angażowania się w długotrwałe zobowiązanie.

Chcesz efektów efektów, ale… nie jesteś gotowa/gotowy na zmiany w diecie i stylu życia.

Chcesz żeby w Twoim życiu było jeszcze lepiej, chcesz jeszcze bardziej zadbać o swój dobrostan.

Chcesz się przyjrzeć sobie, dokonać korekty w swoim życiu i szukasz kogoś, kto będzie Twoim przewodnikiem.

Kto poprowadzi konsultację?

Cześć!
Nazywam się Iwona Bartoszcze, jestem certyfikowaną dietetyczką medycyny tybetańskiej. Pomagam zadbać o zdrowie, równowagę emocjonalną i pełnię energii — żebyś miała/miał więcej życia w życiu. Żebyś mogła/mógł spełniać swoje najdziksze marzenia – wejść na 6-tysięcznik, wyruszyć w podróż życia, uprawiać sport… Cokolwiek to dla Ciebie jest.
Mieć więcej energii, czuć się lepiej, żyć życiem, którego zawsze pragnęłaś/pragnąłeś.
Wierzę, że to możliwe.
Gotowa/gotowy?

Iwona Bartoszcze

Skąd wiem, że to zadziała?

Bo sama przeszłam  drogę.
Przez wiele lat zajadałam stres makaronem, w efekcie zaczęły mi się problemy z zatokami, cellulitem. Rano budziłam się opuchnięta. Jedzenie sera ze śmietaną rzodkiewką i szczypiorkiem (który kocham), kończyło się bólem głowy i cieknącym nosem. Potem przyszedł kaszel, którego nie sposób było się pozbyć — śluz zbierał mi się w gardle, nie mogłam go odkrztusić. Na domiar złego zaczęłam mieć problemy z wątrobą. Jak tylko zjadłam focaccię, czy pizzę wątroba bolała mnie przez tydzień. Wydawałam masę kasy w aptece.

Kiedy zaczęłam stosować metody dietetyki tybetańskiej — moje problemy się skończyły.

Nie, nie od razu. Nie będę wciskać Ci kitu, że to było jak za sprawą czarodziejskiej różdżki.
Trochę to 
trwało — zmiana nawyków żywieniowych, kilka tygodni regularnego picia ziół i pojawiły się pierwsze efekty.

Teraz jest mi mniej zimno, bez „konsekwencji zjadam pizzę, czy kawałek sernika. Schudłam, bez problemu budzę się rano, mam więcej energii — zaczęłam biegać na nartach biegowych (wcześniej to było dla mnie nieosiągalne), uprawiam ogródek, chodzę po górach…

Możesz problemy z trawieniem olać…

to Twój wybór i masz do tego prawo. Medyczne sutry mówią o tym, że przyczyną każdej choroby są problemy z trawieniem. Cukrzyca, miażdżyca, alzheimer, podagra, reumatyzm, problemy mentalne, stłuszczenie wątroby, niektóre raki i jeszcze kilka innych zaczynają się od kiepskiego trawienia.

Oglądam reklamy w TV — proszki na niestrawność, proszki na wydalanie, tabletki na zimne stopy i dłonie… Czytam artykuły o “epidemii” nietolerancji laktozy i glutenu… I kolejnych cudownych pokarmach, które odmienią twoje zdrowie… I wiem, że to ściema…, bo potrzeba Ci nie proszków, czy kolejnych cudownych specyfików, tylko:

  1. zmiany diety,
  2. wsparcia ziołami, dobranymi konkretnie dla Ciebie
  3. zmiany nawyków (nie nie będzie to nic ekstremalnego).

Ale możesz też wybrać inaczej

i stanąć do tej pracy. Dowiedzieć się:

  • jak zmienić dietę, na taką, która będzie wspierała Twój medrod, czyli ogień trawienny
  • jak wspierać się ziołami, dobranymi konkretnie do problemów w Twoim Ciele
  • jak zmienić nawyki, żeby wspierały Cię na co dzień. 

Jak wygląda konsultacja?

W trakcie rejestracji na konsultację poproszę Cię o wykonanie i wysłanie do mnie zdjęcia języka (rano, przed myciem zębów, jedzeniem czy piciem czegokolwiek). Po co? Chcę dokonać wstępnej diagnozy Twojego ciała.

Spotykamy się online, na Zoomie, Skype itp. Będę potrzebowała, żebyś przynajmniej przez jakiś czas miała/miał włączoną kamerę — potrzebuję Cię widzieć.

Zarezerwuj sobie godzinę. Zadam Ci mnóstwo pytań, nie zawsze dotyczących sensu stricte jedzenia. Chcę Cię poznać – interesujesz mnie jako człowiek, a nie tylko Twój układ pokarmowy. 

Po pierwsze

Określimy sobie, czego oczekujesz. Co chcesz zmienić? Jak chcesz się czuć po zmianie? To jest nasza baza — musimy wiedzieć, w jakim kierunku idziemy.

Po drugie

Porozmawiamy o Twoich nawykach żywnościowych, stylu życia. Zapytam Cię także o symptomy, jakich doświadczasz. Jeśli jesteś kobietą, spytam o Twój cykl menstruacyjny (czy menstruujesz, jeśli tak to czy regularnie itp.).

Po trzecie

Podpowiem Ci, na co zwrócić uwagę przy przygotowywaniu posiłków, jakich składników unikać, a jakich jeść więcej, jakich przypraw używać, jak gotować posiłki, żeby przyniosły Ci maksimum efektów. Może zdarzyć się, że zaproponuję Ci herbatkę ziołową do picia o określonych porach dnia, albo ćwiczenia poprawiające ogień trawienny. 

Nie musisz się obawiać, dostosujemy zmiany do Twojego stylu życia — nie będę Cię zmuszać do gotowania owsianki co rano, podczas gdy Ty i tak wstajesz o 5 rano i masz do ogarnięcia 3 dzieci, psa i kota… Będziemy też wprowadzać nowe nawyki małymi krokami — chodzi nam o realną i trwałą zmianę, a nie wyczyn. Może się zdarzyć, że zadam Ci mikro zadanie domowe, do rozpisania w zeszycie, bo czasami problem nie tkwi w ciele, tylko w naszych przekonaniach. 

Po czwarte

Po spotkaniu wyślę Ci PDF-a ze wskazówkami, żebyś mogła/mógł do nich zawsze wrócić.

Zastanawiasz się…

Jak zrobić zdjęcie języka? I po co Ci ono?

Zdjęcie języka zrób rano, zaraz po wstaniu, zanim coś zjesz, wypijesz albo umyjesz zęby. Komórka w trybie selfie jest wystarczającym narzędziem. Ważne by zdjecie było ostre i dość jasne. 

Po co mi zdjecie Twojego języka? Do diagnostyki – na języku widać stan wszystkich Twoich głównych organów. 

Czy dieta oparta na medycynie tybetańskiej jest czasochłonna i wymaga egzotycznych składników?

Bez obaw. Ponad 95% składników używanych przeze mnie w dietetyce znasz i jeżeli gotujesz sobie posiłki, to idę o zakład, że część z nich masz w domu. Te 5% a może mniej można albo zastąpić czymś innym, albo kupić w sklepie ze zdrową żywnością. Świetnym przykładem jest amla (Phyllanthus emblica lub też agrest indyjski), ma ją w ofercie wiele sklepów ze zdrową żywnością, a w kuracjach antyśluzowych z powodzeniem zastąpi ją rokitnik.

Czy gotowanie posiłków na podstawie zaleceń medycyny tybetańskiej jest czasochłonne? Zasadniczo nie. Przygotowanie herbatek ziołowych zajmuje 5-10 minut. Czas gotowania posiłków zasadniczo się nie zmienia. Jedyną długotrwałą czynnością jest gotowanie bulionów, ale każda polska mama czy babcia powie Ci, że porządny bulion (rosół) potrzebuje czasu. A ja podpowiem Ci, jakie triki stosuję, żeby sobie to wszystko jeszcze bardziej ułatwić.

Czy przygotowujesz jadłospisy dla klientów?

Nie, nie ma takiej potrzeby. Po zakończeniu konsultacji otrzymasz ode mnie PDF ze wskazówkami, czego jeść więcej, czego mniej, jak przygotowywać posiłki. Nasza praca bardziej polega na tym, żebyś zrozumiała/zrozumiał, jak działa Twoje ciało i czego potrzebujesz i stworzyła/stworzył budujące zdrowie nawyki, niż żebym decydowała za Ciebie, że w środę o 16:21 masz zjeść 100 gram ryby, 3 brukselki i garstkę ryżu. Nie o to chodzi. To jest Twoja praca (zobaczysz, że jest to proste) i nie zrobię jej za Ciebie. 

Czy gotowanie posiłków wg zaleceń dietetyki medycyny tybetańskiej jest czasochłonne?

Zasadniczo nie. Przygotowanie herbatek ziołowych zajmuje 5-10 minut. Czas gotowania posiłków zasadniczo się nie zmienia. Jedyną długotrwałą czynnością jest gotowanie bulionów, ale każda polska mama czy babcia powie Ci, że porządny bulion (rosół) potrzebuje czasu. A ja podpowiem Ci, jakie triki stosuję, żeby sobie to wszystko jeszcze bardziej ułatwić.

Czy długo muszę pić przepisane zioła?

Wszystko zależy od problemu z jakim przychodzisz i jego stopnia zaawansowania. Jeżeli problem jest świeży – to 2-3 tygodnie picia ziół powinno pomóc. Jeśli zmagasz się z problemem od lat… będzie potrzebny długi czas.

Czy dieta, którą mi wskażesz, jest na całe życie?

Nie, dietę stosujemy do ustania problemu. Jak długo, to zależy od Twojego organizmu.

Jestem bardzo zajęta/zajęty, czy poradzę sobie z utrzymaniem diety i ziołami?

Pracujemy w z okolicznościami z jakimi przychodzisz. Rozwiązania, jakie wypracujemy są dostosowane do Twojej pracy, stylu życia itp.

Czy muszę być buddystą, żeby skorzystać z Twoich usług

Nie! Mimo że medycyna tybetańska (w tym dietetyka, którą się zajmuję), bazuje na naukach buddyjskich, jest absolutnie dla każdego, bez względu na światopogląd, czy wyznanie. 

Zalecenia dotyczące diety, ćwiczeń oddechowych, czy medytacji mają całkowicie świecki charakter – nie uczę Cię zadnych religijnych rytuałów. 

Oczywiście, jeśli praktykujesz buddyzm i wyrazisz taką chęć, mogę Ci podpowiedzieć jakie praktyki będą korzystne, ale tylko na Twoją wyraźną prośbę. 

Dla kogo konsultacja u Ciebie nie jest najlepszym pomysłem?

  • Dla osób które oczekują, że nic nie będą musiały robić.
    Twój dobrostan, zdrowie, to Twoja decyzja i Twoje życie, dlatego to, czy coś się w nim zmieni zależy od pracy jaką w to włożysz. Niestety nie ma cudownych „
    pigułek, które jak za poruszeniem czarodziejskiej różdżki wzmacniają zdrowie, obniżają stres, poprawiają trawienie… Takie cuda, zdarzają się tylko w reklamach w TV. 
  • Dla osób, które oczekują natychmiastowych efektów.
    Chciałabym móc Ci powiedzieć, że to, co dzisiaj zjesz, sprawi, że już jutro będziesz okazem zdrowia i energii… Niestety to tak nie działa. Trzeba czasu, ponieważ dzisiejszy posiłek przynosi korzyści ciału dopiero za… 6-7 dni. Niestety cudowne pigułki z reklam zmniejszają tylko symptomy, nie usuwają natomiast przyczyny (czy jak to określają Tybetańczycy, korzenia) problemu. Praca z przyczynami potrzebuje czasu.

Zarezerwuj termin konsultacji